Piękny czas - bo słoneczko, bo jasne niebo, bo maliny, jeżyny, truskawki i lody, bo nad wodę można pojechać, po łąkach i polach połazić, kiełbaskę z grilla zjeść, bo rower i słoneczniki, morza szum i ptaków śpiew...
Lato się kończy a ja czuję jakiś taki niedosyt. Niektórzy to nazywają WN - wiecznym-nie-zadowoloniem, a ja to nazwę "chorą" ambicją. Bo wiem z czym wiąże się jesienno-zimowa aura, wiem jak bardzo może mnie uszczęśliwić spacer po ściernisku albo butelka wina po rowerowym tripie (:D) a tu kurde, wrzesień. I tu mnie natchnęło. A gdyby tak stworzyć listę z wyobrażeniami lata i wdrożyć ją w życie właśnie teraz? Początek astronomicznej jesieni wypada 22 września. Pozostało 21 dni - czyli 3 tygodnie. Pali mi się do wypunktowania "challengu" więc:
1.
2. Urządzić sobie trip rowerowy z min. 50km -
3. Wstać wcześnie rano i pocykać fotki wiejskim widoczkom :) -
4.Przeczytać CAŁĄ książkę
5. Urządzić sobie maraton filmowy
6. Poleżeć i pogapić się "na gwiazdy"
7.
8. Wypić koktajl z awokado i zielonej pietruszki
9. Upiec szarlotkę -
10. Zjeść watę cukrową - zmieniam na słonecznik.
11. Pojechać w podróż pociągiem -
12.
13. Pochodzić boso po trawie
14. Urządzić piknik na jakieś łączce czy coś
15. Nazbierać wielki bukiet polnych kwiatów -
16.
17. "babski wypadzik" na miasto :D
18. Seszyn w zbożu albo na polu słoneczników!
19. Dostać pocztówkę (a co!) albo list :D
20.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz